Olej arganowy zwany inaczej złotem Maroka w ciągu ostatnich kilku lat podbił Europę. Słyszał już o nim chyba każdy. Spotkałam się z określeniem, że jest superbohaterem.
Co ma w sobie takiego, że osiągnął ogromną popularność?
Siła tkwi w prostocie. Jeden produkt a pomaga na wszystko: włosy, paznokcie, skórę, twarz. Niegdyś używałam go tylko do paznokci, teraz jest moim niezbędnikiem w codziennej pielęgnacji.
Wszechstronne działanie oleju arganowego:
– nawilża, odżywia i spowalnia starzeniu się skóry,
– chroni przed wolnymi rodnikami,
– regeneruje skórę i łagodzi podrażnienia,
– wygładza blizny i rozstępy,
– wzmacnia włosy i paznokcie.
Jak stosuję olej arganowy?
1. Przy pomocy oleju arganowego i białej glinki tworzę maseczkę. Uwielbiam ten zabieg! Niesamowicie rozjaśnia i nawilża skórę.
2. Wcieram olej w skórki paznokci oraz smaruję nim dłonie tak jak kremem do rąk. Jak dotąd nie zaobserwowałam suchości dłoni a trochę mroziło.
3. Wcieram olej arganowy w końcówki włosów na pół godziny przed myciem. Pomimo codziennego prostowania, włosy trzymają się świetnie.
4. Dodaję kilka kropel do kąpieli. Efekt uboczny? Gładka i miękka skóra.
Czy jestem zadowolona z jego działania?
Oczywiście, olej arganowy jest u mnie stałym bywalcem.
Na co zwrócić uwagę podczas szukania oleju dobrej jakości?
Istotne by olej był certyfikowany jako organiczny i przebadany dermatologicznie. Wtedy mamy pewność, że jest to ten właściwy.
W tym produkcie można się zakochać. Stosujemy go samodzielnie lub łączymy z innymi kosmetykami. Jest wydajny a mała buteleczka starcza na długi czas. Szybko się wchłania nie pozostawiając tłustej warstwy. Przeznaczony jest do każdej skóry. Podsumowując „cudowny eliksir”. Każda powinna mieć go w domu.
Olej arganowy był moim pierwszym olejem z którym zaczęłam przygodę z naturalnymi kosmetykami. Kompletnie się u mnie nie sprawdził. Był za ciężki i spowodował pogorszenie stanu skóry. Później odkryłam oleje, które bardziej pasowały do mojej skóry: konopny, jojoba, czarnuszkę, z pestek malin i polubiłam się z olejami.
Konopny też uwielbiam 🙂 szczerze mówiąc nie spotkałam się jeszcze z opinią, że arganowy wywołała pogorszenie, zaskoczyłaś mnie..to pokazuje jak różne jesteśmy i trzeba szukać do momentu aż znajdziemy odpowiedni kosmetyk 🙂